Prądnica-iskrownik o pięciu cewkach

leśnik · Rozmowny

Wszystko zależy od tego, co rozumiemy przez "opłacalność". Ja sam np. nie lubię instalacji z akumulatorami, bo przez dodanie prostownika, regulatora, wyłącznika prądu zwrotnego itp. mamy od razu więcej elementów które lubią nawalić. Poza tym sam akumulator: w jego okolicy wszystko koroduje (chyba, że mamy baterię bez płynnego elektrolitu), tzreba sprawdzać jego stan itp. - w sumie bywa kłopotliwy. Ale za to daje napięcie w miarę stałe niezależnie od pracy silnika i obrotów, jak chcemy - można sobie nawet założyć pozycyjki i na jakiś czas zostawić maszynę na nieoświetlonym poboczu, wiedząc że będzie i tak widoczna. Zależy, co kto lubi - dlatego nie chcę nic sugerować. W planach mam modyfikację (częściowo już wykonaną) instalacji z prądem stałym, ale z dużym kondensatorem zamiast akumulatora. Takie rozwiązanie kompromisowe, które pozwala np. kierunkom diodowym na wykonanie kilkunastu cykli pracy nawet po przypadkowym zgaśnięciu silnika gdzieś na skrzyżowaniu. Czyli potencjalnie jeszcze jedna opcja do wyboru.

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Czyli ten kondensator byłby na tyle duży aby "pomieścić" w sobie wystarczającą ilość energii na te kilkanaście cykli kierunkowskazów ? Jaką on musiałby mieć pojemność ?

cross · JAWA50speed

Sporo około 4700Uf czy coś takiego czy mylę ??

rutkowski · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

4700uF nie wystarczy ci nawet na jeden błysk

leśnik · Rozmowny

Proponuję raczej 22000 lub 47000uF. Wspomniane 4700 to właściwie jeden błysk dla takich kierunków jak u mnie - po 8 ultrajasnych diód w każdym, pobór mocy rzędu 2,5W na parę. W sumie rozwiązanie powinno być tańsze niż akumulator i praktycznie wieczne, pod warunkiem zabezpieczenia kondensatora przed wstrząsami. Telewizory zazwyczaj nie skaczą.

cross · JAWA50speed

Może zamontować go w takiej puszce jakby z watą w środku albo coś takiego ?? No nie wiem jak by się grzał więc tak dałem pomysł ino bo guma trochę słabo amortyzuje chyba nie ??

leśnik · Rozmowny

Raczej nie powinien się grzać, bo nawet ciągle ładowany przyjmie tylko tyle prądu, na ile pozwala pojemność. Zamierzam go owinąć pianką i zamocować na wcisk plus rzepy we wnęce baku lub skrzynce narzędziowej. Ale najpierw muszę ustrojstwo dokończyć, przetestować i wtedy dopiero (pod warunkiem że przejdzie pomyślnie próby) podzielić się doświadczeniami. Jak wszystko będzie OK, na pewno dam o tym znać.

rutkowski · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Można by do baku dospawać kawałek blachy od spodu i zrobić zamykaną puszkę.

cross · JAWA50speed

No dobry pomysł ale spawaj bak... Smile

To chyba oczywiste, że trzeba zachować środki ostrożności przy spawaniu baku, a pzoa tym, to wartość merytoryczna postu też budzi wiele zastrzeżeń. Czyli słowne nr. 2, przedostatnie. Irzyk