MZ TS 150

buniek92 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Witam!
Chciałem zapytać, jak jest z eksploatacją i i awaryjnością takiej MZ - tki. Być może będę miał okazję tanio kupić owy motocykl, może nawet w tym tygodniu.
Czy konstrukcja jest tak samo mało awaryjna jak nowsze modele - ETZ?
Proszę o konkretne opinie!
Jeżeli będą posty typu "phi, brzydka nie kupuj" skończy się to ostrzeżeniem i usunięciem posta!
Wiem, że urodą nie grzeszy, lecz nie o to mi chodzi w tym temacie. Wink

Pozdrawiam.

rutkowski · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

[link widoczny dla zalogowanych]

tu jest prawie wszystko

Warn za nieczytanie wyraźnych poleceń, bezsensowny post. /Buniek92

mateusz1991 · Zagubiony na Forum

Buniek pytał konkretnie, kogos kto ma taki moto i jak sie sprawuje u kogos, i tam nie pisze tylko jest napisane.Czytaj ze zrozumieniem, bo poszukac w necie to on tez umie.

P.S.Rutkowski nie zjeżdżaj kazdego ze pisze cos w jakims temacie po jakims czasie, jesli cos wnosi do tematu to nie ma sie o co czepiac.

buniek92 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

ogar2007 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

dziadek kupił kiedyś za dawnych czasów nowa dla wójka,zrobił nią około 10 tyś bez wiekszych awarii(cylindra nie sciagał i nie rozpoławiał)
tak po przekroczeniu około 25 tyś zaczeła sie sypać powazniej,teraz ma niecałe 30 tyś i ma coś z wałem,wszystko juz dobiło do konca,jak pogadam to moze ja dostane,jest w ful orginale
powtazam,nie wazne jaki motor,jak sie dba tak sie ma
szczerze to wole etz 150,nie dałbym wiecej niz 500 zł,wolałbym dołożyć troche i miec cos o wiele nowszego

buniek92 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

No, jutro może w końcu ojciec raczy pogadać z kolesiem od tego motocykla... Od tygodnia się już do niego wybiera... xD
Chęć obniżenia ceny zaargumentuję tak: "Panie, przecież tu nowy akumulator trzeba - 50 zł, szlif cylindra pewnie mnie spotka i jeszcze nowy tłok pierścienie... Tarcze sprzęgłowe, zrobienie instalacji na dobrze działającą...". Mr. Green

Musi podziałać. Podobnie robiłem, gdy targowałem się o cenę Ogara dla kolegi.
-Panie, ile za to?
-No... Hmmm... Tak z 80 zł.
-80? Przecież tu nie ma w ogóle zapłonu, gaźnik do wymiany, bez świecy na dworzu stał, to nie wiadomo co się tam na tulei porobiło, do malowania cały, instalację trzeba nową zrobić... Może trochę mniej?
I wyszło jakoś na to, że za Ogara chce 40 zł. xD

Edit:
A tak w ogóle, to za ile bym mógł ją kupić? Nie znam niestety najważniejszego - stanu, ale nie ma papierów (raczej nie jest bardzo zły), aku do wymiany, długo nie odpalana.