Toyota Scarlet

misiak162 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Czy opłaca mi sie kupic taka toyote za jakies 500 - 400zł ???? Rok produkcji 1986... Troche stara.... Ale auto na chodzie jeźdzące. Przebieg około 110tys. Od starszego pana. Auto krajowe. Drugi własciciel. Nowe klocki paski oleje. Co o tym myslicie???? A jezeli chodzi o blache to nadkola zaczynają leciec.

Irzyk · Dziad

Warto. W częściach się zwróci nawet.e

Flinston · HandlarZ

no za 500zł masz pożądną marke i wogóle, nadkola sobie zrobisz, w koncu mechanik jestes :P

pepe93_1993 · Rozmowny

a chcesz kupić do normalnej jazdy czy do ew. przeróbki i latania w terenie? Smile

more_power · Doświadczony

Witam

Po pierwsze primo nie Scarlet tylko Starlet!!! Takie podstawowe rzeczy mimo wszystko powinno się wiedzieć. Wink

Po drugie secundo od razu zaznaczam, że jeśli ma iść w "teren" to nie kupuj, bo do tego służy GAZ, czy UAZ itp., a nie mała miejska Toyotka, która na pewno chciałaby jeszcze pożyć, a nie umierać powolną śmiercią orając podwoziem piękny krajobraz polskich pól. Smile

No i wreszcie po trzecie, co do Twojego zapytania: masz prawko, lub chociaż będziesz je miał niedługo?

Jeśli odpowiedź jest przecząca, to nie widzę sensu kupowania takiego autka nawet za 500zł, bo nie oszukujmy się, jeździć po drogach publicznych to nim nie będziesz.

Jednak, jeżeli odpowiedź jest twierdząca, a autko w miarę trzyma się kupy (tj. nie jest na wskroś przerdzewiałe i nie ma opcji byś pewnego pięknego dnia wyleciał przez podłogę, a silnik jeszcze trochę pojeździ do remontu) to jest to albo prawdziwa okazja, albo Starletka nie ma 110.000km i jej żywot dobiega właśnie końca (co notabene oznaczałoby przebieg 4-5 razy większy).

A teraz troszkę o autku:
Generalnie Toyoty słyną z niezawodności i Starletka nie jest tu wyjątkiem. Są to samochody świetnie wykonane i prawie niezniszczalne, lecz nie oszukujmy się: wszystko można zakatować poprzez niedbalstwo. Rzeczywisty przebieg rzędu 100tys.km jest dla tych aut niczym, jednakże ja osobiście podchodziłbym do tego z dużą rezerwą, bo Toyota ma już swoje 23 lata, a więc albo 10 lat stała w garażu, albo była jeżdżona "od święta". Jednak trafiają się rodzynki i niczego nie można w 100% wykluczyć. Smile

A za 500zł nawet nie wypada spodziewać się cudów.

Podsumowując: ja na Twoim miejscu zadałbym sobie pytanie, czy ten samochód rzeczywiście jest mi potrzebny do jazdy? Jeśli nie jest, a interesujesz się nią tylko ze względu na atrakcyjną cenę (by potem ją dobić do końca) to nie kupuj. No chyba, że właściciel chce oddać Toyotkę na złom, a Ty zamierzasz ją odratować i odrestaurować. Wtedy na pewno odwdzięczy Ci się po stokroć. Smile

Pozdrawiam

P.S: Korzystając z okazji wystosuje mały apel: Ratujmy youngtimery, samochody i motocykle z duszą, które tyle lat dzielnie służyły swoim właścicielom. Jest ich coraz mniej i nie zasługują na los na złomowisku.