Otóż jechałem sobie Jawką na Jeziorsko (mieszkam w Poddębicach) i wracając (przejechałem 1 km) przyśpieszyłem trochę bo docieram tłok a tu nagle Jawka "pyrr, pyyr" i stoi . Sprawdzałem wszystko i dalej to samo .
Musiałem sobie ją trochę popchać. To pierwszy taki przypadek w mojej karierze z Jawką .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1