Ja i mój bracszek cioteczny zaprowadziliśmy ogara do jego szwagra na malowanie. Nadszedł dzień odbioru. NIestety jak sie okazało to szwagrowi po pijaku włanczał sie zmysł motocyklisty i zajeździł naszego ogarka. Nie dało się go odpalić więc go pchamy. Po drodz ejest taka ładna jedna górka więc niewiele myśląc wsiadliśmy na niego i heja z górki. Za chwili patrzymy a tu nas Panowie Policjanci wymijają. Zatrzymali sie i zatrzymują nas.Stanęliśmy a oni do nas że mandacik będzie. A my sie pytamy za co??On do nas czy karty nie mamy a brat nie wytrzymał i do nich:"Panie Władzo, za co ten mandta jak to kur..a wogole nie chodzi" A on do na że to drogi publiczne są itp. blablabla a my że silnik był wyłączony więc machnął ręka i mówi żebyśmy go pchali wsiadl i pojechali.Zdąrzyli zniknąć nam z pola widzenia a my z powrotem na ogara i dalej polecielismy z górki:)
to nieżle z tymi policjantami
a tak wogule to bym dla tego szwagra obił morde,wziół zadośćuczynienie i jeszcze za czas(zmarnowany)
jak można bez pytania jeżdzić czyimś motorem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1