Oko w oko z passatem

Koza · Nowicjusz

Wiatm!
Mieszkam w takiej malej mieścinie co sie zwie Błażowa ok 20km od rzeszowa:) mamy tutaj calkiem fajną serpentynkę na cmentarz:) to bylo na 1 wakacjach z jawką Smile

wyjechalem sobie na samiutką gore tej serpentynki i smigam w dół - legalnie w kasku:) prawy 180 stopni, jeszcze raz lekki prawy i lewy 180 stopni....sciołem go pieknie ale calutki zakret byl od wewnętrznej obrośniety trwawami;/ i bedzac dokladnie w polowie zakretu przy samym poboczu wyskoczyl mi passat kombii:/ Hrm

widok ktorego nikomu nie zycze....jechalem ok 50 wiec szybko na prawo a koles w te chaszcze:| jakos sie wyminelismy, zatrzymalem sie i dostalem niezly opieprz.....bylem blady jak sciana:P wrocilem do odmu postawilem jawke, 15 min srania w gacie a potem znowu na serpe:P

Szyszka · Uzależniony od forum

ja bym na Twoim miejscu wziął i spieprzał do domu i nie zatrzymywał się Wink

Koza · Nowicjusz

to było dwa lata temu:P byłem w 1 klasie gimanzjum i byłem grzecznym chłopcem:P:P taki mały offtopic:)czy przy odpowiedzi na posta(ktos cos napisal pod moim postem ja chce odpowiedziec) mam uzywac opcji edytuj czy nowego posta?

gniewny · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

Wtedy normalnie piszesz posta Smile

Tu o to chodzi, że coś napisałeś, a później nie pojawił jeszcze po Twoim poście żaden nowy post, coś sobie jeszcze przypomniałeś, że masz dopisać to wtedy używasz opcji EDYTUJ Smile

A przygoda ciekawa Smile

dido1214 · Mega Gaduła

hehe zarąbista przygoda jak ja bym miał taką to... Miał bym ze 25kg w gaciach

ogar2007 · Własny tytuł (zgłoś się do admina)

a tam,życie to wyścig hehe
ja bym popatrzył kto to(nie zdejmując kasku) jednyka i bym spierdolił

Koza · Nowicjusz

teraz bym tez nawial ale to bylo kiedys:P tak jak mowisz ogar2007 zycie to wyscig:) a na jawce mialem juz kilka przygód Smile

jednak najgrozniejsza byla na motorynce:P zakret o 90 stopni w prawo, nawierzchnia to takie czarne cos zuzel czy jak sie to zwie:) jade moja motorynka na 2 redukcja na jedynke strzał ze sprzegła i suniemy boczkiem:P wyrzuciło mnie z zakretu i na nieszczeście przystawiło do kamienia......efekt:salto w bok:D:Pja troche sponiewierany i poobdzierany a motorynka....silnik chodzi tyłek cały ale przód...wygiety błotnik krzywe lagi i rozwalony bak(ten boczny rancik wpdł do srodka:/) ale troche siły i najlepszy przyjaciel-mlotek i wszytko cacy:) sprzedałem ją potem za 450zl:D Mr. Green

ale motor to byl zyleta:D na koła szła az miło Mr. Green

tony d · Zagubiony na Forum

dokładnie ja bym sie nie zatrzymywał jakbym jechał legalnie a co dopiero jaknbym jechał bez kasku

zezowatylucznik · Nowicjusz

Mnie się jeszcze nie zdarzyo spotkać ze samochodem w którymś ktoś siedział ale nie powiem że nie miałem wypadku ze samochodem to było na żwirkowym parkingu pod kościółkiem. Trzaskam sobie kółeczka i i daje potem buta do przodu. żwir wali do tyłu jak oszalały i wszystko na auta, ja patrze do tyłu nic się nie stało, patrze do przodu, o nie patrze tylko spadam. efekt był tak że ja sobie troszkę kask poobdzierałem a w samochodzie tylko zderzak z lekka się ukruszył (bo był z plastiko-podobnego tworzywa)
ja rura żeby mnie nikt nie zobaczył i w chawire na jakąś godzinkę i potem idę do kolegi spytać się czy chce sobie pojeździć ;]