Woodstock

Piorko · Dziad

AAAAaa ja już na miejscu u Irzyka Mr. Green

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Dziady ! I nawet nikt znać nie dał że żeście sie skitrali ?

Flinston · HandlarZ

czym pierzak pojechałes?

Piorko · Dziad

Irzyk z konta Pierzaka: Michał, kto miał wiedzieć, to wiedział Mr. Green

. A kol. Pierzak jasna sprawa że PeKaPekem śmigał, dał radę jak mało kto. HARDKOR, HARDKOR k...wa STULECIA! Mr. Green

No, to zdrowia.

PS Szwagier ponoć żyje już łuskokiem na łuskoku, jutro go weźmiemy i zaj...iemy w 3 dupy Mr. Green

.

Irzyk · Dziad

Wróceni, pożegnani dyplomatycznymi słowami wracamy do strasznie brutalnej rzeczywistości.

Kilka małych spostrzeżeń:
01. Zaprawdę powiadam Panowie Wam, nie ma takiej szajki jak ta! A reszta niech sobie biegnie, wącha pachy, ssie herbatkę.
02. JAAAAREEEEEK!
03. Zaraz będzie ciemno... Mr. Green

04. Błoto robi robotę.
05. Nie próbuj nigdy iść pod prąd... Mr. Green

06. Jebać papi, jebać pepi, jebać klapki, jebać te jebane tłumy na prodigy.
07. Dyplomata to jest ktoś taki, który powie spierdalaj w taki sposób, że poczujesz dreszczyk emocji związany ze zbliżającą się podróżą.
08. PKP jak zwykle ssie.
09. Gazy to mózgojeby.
10. Na tabakę da się wyrwać niezłe dupy Mr. Green

.
11. Arka Noego z dwoma promilami alk. we krwi nie jest taka zła.
12. Tak, to nas wyjebali z Zielonych Żabek.
13. Stokrotne dzięki Michał za miejscówkę, za wszystko, sam Pan wisz szwagier.
14. Dzięki Pierzak również za wszystko, przede wszystkiem za mózgojeby i za miejsce w namiocie.

Teraz jak znam życie będziem tutaj z Panami robić rozpierduchę, no ale... No bywa no.

Szkoda Trinixi, że nie dałaś rady wpaść, ale spoko, zrozumiała sprawa.

EDIT: Tak jak na dyplomatę przystało - [link widoczny dla zalogowanych]

Piorko · Dziad

Tak od siebie dodam że wiem jak wygląda najebany buldożer, że rude mają 5 koni więcej, zaznaczam że na łuskoku nie podrywaliśmy lasek cięższych od siebie a rozwiązywanie problemów przychodzi nam z łatwością o ile ktoś pilnuje toi-a Mr. Green

Podziękowania dla Michaua, jakby ktoś z ekipy obozowej chciał kiedyś w bieszczady sie machnąć to daj im moje namiary, zawsze coś pomoge. A Jurkowi dzięki też niemałe bo w dom przyjął jak brata, nie ma co mówić. A ci co nie byli niech biegną i tyle. Mr. Green

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Tak w ogóle panowie to mam pewien problem . Nie bardzo wiem czy chce go rozwiązać teraz czy zdąże jeszcze dopić piwo i dopalić szluga i dopiero potem iśc go rozwiązać Mr. Green

Irzyk · Dziad

Ja myślę, że piwo warto dopić, a szluga sobie zostawić na moment wejścia do miejsca rozwiązywania problemu. Wszak to niezbędny element towarzyszący wizycie w takim miejscu! Bez tego rusz, ale ciężko, bardzo ciężko.

Zresztą... Byś się podzielił, a nie kurna sam se muszę kręcić z jasielskiego tytoniu...!

50g · Administrator

Irzyk to nie jest tytoń Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

Piorko · Dziad

W niedziele nawet fajka nie pomagała rozwiązać problemu znalezienia normalnego miejsca medytacji... Dopiero za 4 razem trafiłem na takie co sie dało wejść Mr. Green

Irzyk · Dziad

50g, czyli jednak coś w tym jest, że smakuje jak zioło ten tytoń... Mr. Green

A teraz monolog do Panów z Leningrad Cowboys. Miałem tripa jawkowego przez Kostrzyn, a wiadomo co tam było miesiąc temu. Teraz wszystko wróciło do normy, jakoś tak zielono, wszystko jakieś takie małe... No i nie mogłem sobie odmówić przyjemności zajechania w jedno fajne miejsce, ba, jedyne słuszne miejsce: [link widoczny dla zalogowanych] Mr. Green

.

Bym zapomniał... Resztki Jarkowej, czy tam Zdunkowej wędki nadal wiszą na drzewie, na gałęzi. Jeszcze jakiś pręt z namiotu po krzaczorach się walał...

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Panie Jurek , jesteś pan wielki tym zdjęciem ! Smile

az mi sie gęba uśmiechnęła Mr. Green

a ta wędka była zdunka tylko ją Jarek w tamtym roku "naprawił" i tak juz została na tym drzewie Mr. Green

Piorko · Dziad

Jareeeeeeeeeeeeeeeeeeek! Mr. Green

michal_b17 · Zagubiony na Forum

Dzień dobryyyyy Mr. Green

Piorko · Dziad

Pan dzieńdobry też był prze as, szkoda że namiara jakiego na niego nie wzieliśmy Mr. Green